5 sierpnia 1944 roku Niemcy śpiewali wesołe piosenki i śmiali się

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 5 sierpnia 2012 21:39 Kategoria: Portal

Przystanek Woodstock 1944 -2012

Sobota, 4 sierpnia 2012
 
Sobota, 5 sierpnia 1944 r.
 Piąty dzień Powstania Warszawskiego. Wanda Lurie mieszkała wraz z rodziną przy ulicy Wawelberga 18, która była położona między Wolską a Górczewską. Tego dnia około południa wpadła na podwórze kamienicy grupa żandarmów niemieckich i ukraińskich. Mieszkańców: mężczyzn, kobiety i dzieci spędzono na dziedziniec warszawskiego oddziału fabryki „URSUS”.  Na drugim podwórzu dokonywano egzekucji. Wanda była w ostatniej grupie. Było tam dużo dzieci w wieku 10 -12 lat, często bez rodziców. Trupy leżały na prawo i lewo, w różnych pozycjach. Ludzie podchodzili czwórkami. Oprawcy podnosili błyskawicznie broń i strzelali w kark od tyłu. Do miejsca egzekucji podeszła w ostatniej czwórce, razem z trojgiem dzieci, trzymając prawą ręką dwie rączki młodszych dzieci, lewą starszego synka. Dzieci szły płacząc i modląc się. Ukrainiec stający z tyłu strzelił najstarszemu synkowi w tył głowy. Następne strzały ugodziły matkę i młodsze dzieci. Strzał oddany do Wandy nie był śmiertelny. Kula trafiła w kark z lewej strony i przeszła przez dolna część czaszki wychodząc przez prawy policzek. Oprawcy do wieczora zabijali ludzi, których trupy padały  na Wandę. Potem chodzili po nich, dobijali, zdejmowali kosztowności.  W czasie tych okropnych czynności śpiewali wesołe piosenki i śmiali się. Trzeciego dnia Wanda poczuła, że dziecko, które oczekuje – żyje. To dodało jej energii i podsunęło myśl o ratunku.   Narodzonemu wkrótce synowi dała imię Mścisław.

Są, nie ma, powinni być - terroryści w Polsce

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 21 maja 2012 09:14 Kategoria: Polska prawda

Są - tak uważa były oficer izraelskich służb specjalnych Juval Aviv.
Uważam, że terroryści są już w Polsce od jakiegoś czasu. Sprawdzają lokalizacje, zajmują się logistyką, planowaniem. Euro 2012 to dla nich potencjalny cel – mówi w TVP Info Aviv.
Jego zdaniem uwagę terrorystów zwrócą też informacje, że w naszym kraju miała działać tajna baza CIA, w której USA miały torturować jeńców z Iraku, Pakistanu i Afganistanu.
Juval Aviv to legenda izraelskich tajnych służb. To na nim wzorował się Steven Spielberg kręcąc film Monachium o zamachu terrorystycznym na reprezentację Izraela podczas olimpiady w 1972 r. Aviv dowodził operacją „Gniew Boga”, której celem było zlikwidowanie palestyńskich terrorystów odpowiedzialnych za masakrę żydowskich sportowców.
Euro 2012 to okazja do ataku
W rozmowie z dziennikarzem TVP Info Piotrem Chęcińskim, Aviv ostrzega, że Polska może być realnym celem dla terrorystów. – Niedługo zostanie ogłoszone, że USA miały w Polsce przynajmniej jedną tajną bazę, gdzie torturowały jeńców z Iraku, Pakistanu i Afganistanu. To zwróci uwagę terrorystów. Po raz pierwszy Polska może stać się krajem, któremu będą przyglądać się terroryści. Oczywiście macie dla nich dodatkową okazję. To jest Euro 2012 – mówi Aviv.
"Uważam, że mogą uderzyć w transport masowy: pociągi czy autobusy, a także w dworce czy hotele, czyli miejsca, gdzie gromadzą się ludzie. Tam łatwo jest zaparkować ciężarówkę z materiałem wybuchowym czy dokonać zamachu samobójczego. To jest coś, czego Polska nie doznała. Dlatego ludzie nie zdają sobie sprawy i nie są na to przygotowani – alarmuje izraelski ekspert
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/589819,Polska-realnym-celem-dla-terrorystow

Rząd Rosji i rząd Tuska wspólnie zacierają ślady zbrodni dokonanej 10 kwietnia 2010 r.

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 22 kwietnia 2012 23:45 Kategoria: Portal

Ostatnio politycy z Platformy Obywatelskiej z Tuskiem i Sikorskim na czele potępiają  Antoniego Maciarewicza za jego słowa o wojnie z Rosją. Zastanówmy się czy słusznie.

Podstawowe pytanie brzmi czy Polska jest w stanie wojny z Federacją Rosyjską?
 Odpowiedzi, może udzielić analiza pojęcia wojny, a w szczególności jak zmienił się zakres pojęcia wojny od XVIII . Według klasycznej definicji Clausewitza  Wojna jest jedynie kontynuacją polityki innymi środkami. Należy to rozumieć w ten sposób: podmiotami polityki i wojny są wyłącznie państwa. Materia wojny i polityki jest ta sama. Stanowi ją siła z jaką państwa realizują swoją wolę w stosunkach z innymi państwami. Innymi słowy tam gdzie jest polityka, tam jest wojna.
Pojęcie wojny znacznie rozszerzył Thomas Hobbes. Dla niego wojna to nie tylko prowadzenie działań wojennych (zbrojnych) ale przede wszystkim planowana gotowość (intention) do jej prowadzenia.  Od czasów Hobbesa wiemy, że wojna to nie tylko bitwy. 
Z kolei definicja Carla Schmitta jest zupełnie odwrotna do definicji Clausewitza. Według Schmitta to polityka jest prowadzeniem wojny innymi środkami.
 Kryterium polityczności jest rozróżnienie na sojusznika i nieprzyjaciela. Jest to kryterium autonomiczne (a więc niezależne od na przykład moralności czyli nieprzyjaciel nie musi być wcale moralnie zły). Nieprzyjaciel to ktoś egzystencjalnie inny, obcy – możemy popaść z nim w sytuację konfliktu egzystencjalnego. Narody łączą się ze sobą w myśl podziału na sojuszników i nieprzyjaciół.
Nieprzyjaciel jest wrogiem publicznym. Z pojęciem nieprzyjaciela związana jest wojna. Oczywiście wojna nie jest ani celem ani sensem polityki, ale jest pewną możliwością która może zaistnieć. Przez to też wyznacza ona (wojna) pewien sposób postępowania. W kwestii wojny rozstrzygające są dwa czynniki:
- możliwość jej wystąpienia
- decyzja czy nastąpiła pewna wyjątkowa sytuacja, która może się zakończyć wojną
Podsumowując nasze rozważania na temat współczesnego rozumienia pojęcia wojny dochodzimy do wniosku, że  pojęcie to ewoluowało w na przestrzeni wieków w ten sposób, że współczesna teoria wojny rozróżnia wojnę zbrojną ( bitwę) oraz wojnę, która jest normalnym stanem polityki międzynarodowej, i która ujawnia istotę tej polityki, czyli podział na sojusznika i nieprzyjaciela.
Szerokie pojęcie wojny
Dla stosunków między państwami wojna jest położeniem normalnym i zwykłym. Bitwa natomiast jest przekształceniem wojny w zbrojne starcie. Podkreślmy to: wojny prowadzi się między państwami . Wojna jest zjawiskiem racjonalnym ponieważ prowadzi do osiągnięcia celu. Stan wojny to zwykły stan stosunków z państwem, które nie jest naszym sojusznikiem. Każdy polityk realista powinien to rozumieć, że Polska realnie jest w stanie wojny z państwem, które nie jest jej sojusznikiem.
Czy Rosja Putina jest naszym sojusznikiem ?
Nie pobierałem nauk politycznych na  Oxfordzie jak minister zagraniczny Radek S., ale z całą pewnością mogę  powiedzieć, że Rosja, której rakiety są wycelowane w polskie miasta, nie jest naszym sojusznikiem. A skoro nie jest naszym sojusznikiem to znajdujemy się z Rosją w stanie wojny w szerokim rozumieniu tego pojęcia. W tym miejscu można przytoczyć cały szereg argumentów począwszy od handlu międzynarodowego, transportu, polityki historycznej i bieżącej na uzasadnienie tej tezy – że Rosja jest Polsce nieprzyjazna i znajduje się z nią w stanie wojny.
Teraz wrócimy do Tuska, który jest  dla Polski niebezpiecznym politykiem, ponieważ uważa jako liberał, że Polska otoczona demokracją i posiadająca sojusze z zachodnimi mocarstwami jest bezpieczna. Tusk nie stosuje kryterium polityczności dla rozróżnienia sojuszników i nieprzyjaciół. Słowo ”wojna” rozumie w sposób historyczny, a nie geopolityczny. Tusk jest niebezpieczny ponieważ nie jest realistą. Żyje w złudnym świecie „osobistych przyjaźni” z Merkel i Putinem. Można nawet postawić tezę, że Tusk jest tzw. „użytecznym idiotą” na usługach Berlina i Moskwy.

Pożyteczny idiota to taki, który pomaga komuś wierząc na słowo reklamując, broniąc czegoś czego nawet dokładnie nie zgłębił, a co niszczy jego samego.

Mazowiecki o Kościele, Chruszczowie i „kłamstwie smoleńskim”

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 19 kwietnia 2012 00:40 Kategoria: Portal

Prawdy Mazowieckiego z lat 1964 - 2012 r.

2012

Mazowiecki: Kościół nie powinien żyrować kłamstwa smoleńskiego

Polską polityką kieruje prawo Kopernika-Greshama

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 16 kwietnia 2012 20:59 Kategoria: Portal

 Jeśli jednocześnie w polityce istnieją dwa rodzaje polityków, pod względem prawnym równowartościowe, ale jeden z nich jest lepszy, bo działa na rzecz dobra publicznego i to co mówi też czyni, a drugi jest „gorszym” politykiem, bo jedynie obiecuje i zajmuje się swoim wizerunkiem w mediach,  to ten "gorszy" polityk będzie zbierał większe poparcie medialne i wchodził do obiegu politycznego.  Krótko mówiąc, gorszy polityk  wypiera lepszego.

«Wstecz 34 35 36 37 38 39 40 Dalej» 

 Ilość odsłon:2052146