Ostatnio politycy z Platformy Obywatelskiej z Tuskiem i Sikorskim na czele potępiają Antoniego Maciarewicza za jego słowa o wojnie z Rosją. Zastanówmy się czy słusznie.
Podstawowe pytanie brzmi czy Polska jest w stanie wojny z Federacją Rosyjską?
Odpowiedzi, może udzielić analiza pojęcia wojny, a w szczególności jak zmienił się zakres pojęcia wojny od XVIII . Według klasycznej definicji Clausewitza Wojna jest jedynie kontynuacją polityki innymi środkami. Należy to rozumieć w ten sposób: podmiotami polityki i wojny są wyłącznie państwa. Materia wojny i polityki jest ta sama. Stanowi ją siła z jaką państwa realizują swoją wolę w stosunkach z innymi państwami. Innymi słowy tam gdzie jest polityka, tam jest wojna.
Pojęcie wojny znacznie rozszerzył Thomas Hobbes. Dla niego wojna to nie tylko prowadzenie działań wojennych (zbrojnych) ale przede wszystkim planowana gotowość (intention) do jej prowadzenia. Od czasów Hobbesa wiemy, że wojna to nie tylko bitwy.
Z kolei definicja Carla Schmitta jest zupełnie odwrotna do definicji Clausewitza. Według Schmitta to polityka jest prowadzeniem wojny innymi środkami.
Kryterium polityczności jest rozróżnienie na sojusznika i nieprzyjaciela. Jest to kryterium autonomiczne (a więc niezależne od na przykład moralności czyli nieprzyjaciel nie musi być wcale moralnie zły). Nieprzyjaciel to ktoś egzystencjalnie inny, obcy – możemy popaść z nim w sytuację konfliktu egzystencjalnego. Narody łączą się ze sobą w myśl podziału na sojuszników i nieprzyjaciół.
Nieprzyjaciel jest wrogiem publicznym. Z pojęciem nieprzyjaciela związana jest wojna. Oczywiście wojna nie jest ani celem ani sensem polityki, ale jest pewną możliwością która może zaistnieć. Przez to też wyznacza ona (wojna) pewien sposób postępowania. W kwestii wojny rozstrzygające są dwa czynniki:
- możliwość jej wystąpienia
- decyzja czy nastąpiła pewna wyjątkowa sytuacja, która może się zakończyć wojną
Podsumowując nasze rozważania na temat współczesnego rozumienia pojęcia wojny dochodzimy do wniosku, że pojęcie to ewoluowało w na przestrzeni wieków w ten sposób, że współczesna teoria wojny rozróżnia wojnę zbrojną ( bitwę) oraz wojnę, która jest normalnym stanem polityki międzynarodowej, i która ujawnia istotę tej polityki, czyli podział na sojusznika i nieprzyjaciela.
Szerokie pojęcie wojny
Dla stosunków między państwami wojna jest położeniem normalnym i zwykłym. Bitwa natomiast jest przekształceniem wojny w zbrojne starcie. Podkreślmy to: wojny prowadzi się między państwami . Wojna jest zjawiskiem racjonalnym ponieważ prowadzi do osiągnięcia celu. Stan wojny to zwykły stan stosunków z państwem, które nie jest naszym sojusznikiem. Każdy polityk realista powinien to rozumieć, że Polska realnie jest w stanie wojny z państwem, które nie jest jej sojusznikiem.
Czy Rosja Putina jest naszym sojusznikiem ?
Nie pobierałem nauk politycznych na Oxfordzie jak minister zagraniczny Radek S., ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że Rosja, której rakiety są wycelowane w polskie miasta, nie jest naszym sojusznikiem. A skoro nie jest naszym sojusznikiem to znajdujemy się z Rosją w stanie wojny w szerokim rozumieniu tego pojęcia. W tym miejscu można przytoczyć cały szereg argumentów począwszy od handlu międzynarodowego, transportu, polityki historycznej i bieżącej na uzasadnienie tej tezy – że Rosja jest Polsce nieprzyjazna i znajduje się z nią w stanie wojny.
Teraz wrócimy do Tuska, który jest dla Polski niebezpiecznym politykiem, ponieważ uważa jako liberał, że Polska otoczona demokracją i posiadająca sojusze z zachodnimi mocarstwami jest bezpieczna. Tusk nie stosuje kryterium polityczności dla rozróżnienia sojuszników i nieprzyjaciół. Słowo ”wojna” rozumie w sposób historyczny, a nie geopolityczny. Tusk jest niebezpieczny ponieważ nie jest realistą. Żyje w złudnym świecie „osobistych przyjaźni” z Merkel i Putinem. Można nawet postawić tezę, że Tusk jest tzw. „użytecznym idiotą” na usługach Berlina i Moskwy.
Pożyteczny idiota to taki, który pomaga komuś wierząc na słowo reklamując, broniąc czegoś czego nawet dokładnie nie zgłębił, a co niszczy jego samego.
Czytaj dalej
Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 19 kwietnia 2012 00:40 Kategoria: Portal
Prawdy Mazowieckiego z lat 1964 - 2012 r.
2012
Mazowiecki: Kościół nie powinien żyrować kłamstwa smoleńskiego
Czytaj dalej
Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 16 kwietnia 2012 20:59 Kategoria: Portal
Jeśli jednocześnie w polityce istnieją dwa rodzaje polityków, pod względem prawnym równowartościowe, ale jeden z nich jest lepszy, bo działa na rzecz dobra publicznego i to co mówi też czyni, a drugi jest „gorszym” politykiem, bo jedynie obiecuje i zajmuje się swoim wizerunkiem w mediach, to ten "gorszy" polityk będzie zbierał większe poparcie medialne i wchodził do obiegu politycznego. Krótko mówiąc, gorszy polityk wypiera lepszego.
Czytaj dalej