Pamiętacie angielskiego gentelmana, który nie lubił wojny tak bardzo, że na rok przed wybuchem II wojny światowej nazwał pokojem kartkę otrzymaną od dyktatora i fuhrera narodu niemieckiego. Pan ten pokazując jakiś papier wołał "przywiozłem pokój na całe pokolenia". Tłumy Anglików wiwatują, entuzjam panuje także w Paryżu, choć może nie tak infantylnie jednolity jak w Londynie. Niemcy zajmują czeskie Sudety. Pół roku później w marcu 1939 roku, Hitler prowokuje nowy kryzys czeski, doprowadzjąc do rozpadu Czechosłowacji. Słowacja pod księdzem Tiso, będącym z łaski Hitlera prezydentem tej marionetkowej republiki, odrywa się od swojej macierzy, zaś Czechy i Morawy stają się protektoratem III Rzeszy. Wojska niemieckie wkraczają do Pragi. Następna w kolejności jest Polska, ale czy Francuzi będą umierać za Gdańsk ?