W Ukrainie w dwudziestym drugim
W Ukrainie w dwudziestym drugim
była krwawa rzeź.
Wróg pustoszył miasta
i zabijał wieś.
Ojciec przepadł dzieciom,
żonie mąż, siostrze brat,
gdzieś daleko na przedpolu
zaginął ślad.
Sąsiada zapraszałeś
na szaszłyk i w gości.
Teraz on z toporem
morduje bez litości.
Chcieli zniszczyć nację
tam gdzie rośnie brzoza.
Pod Charkowem i w Donbasie,
nie udało im się.
Jeden idiota ze swoją hordą
miał scenariusz na parady.
V kolumna i specsłużby
nie dały temu rady.
Była tam też flota,
kreiser Moskwa, wyglądał ładnie.
Od kraju gdzie nie ma floty,
w prezencie leży na dnie.
Debil, tchórz i wor w zakonie,
to druga armia świata.
Walczy strachem,
gwałci siostrę i morduje brata.
Z Turanu bandyckiego,
i kraju niemytego,
ciągną orków tabuny.
A wiele tego.
Stoją im na drodze
murarze, lekarki.
Walczą z bronią i bez broni,
ludzie pasjonarni.
A przecież jest tylko to jedno
dla świata ocalenia:
człowiek człowiekowi bratem -
nie katem.
Brat poszedł na brata
Kain poszedł na Abla.
Naród dobry i otwarty
ubije diabła.
Jeśli strzelasz w cudzy dom,
a specoperacja - nie wojna.
Tyle trupów - Bucza, Izium,
Rosja zawsze wojna.
Nam przed stu laty
przyszło iść przez mrok.
Oko za oko, ząb za ząb
Moskowii grób, Moskala rąb.
Największe państwo świata,
mało im ziemi, chce Ziemi.
Kto uratuje świat?
Albo nic się nie zmieni.
I natura bez ludzi,
na planecie zostanie sama.
Wesoła to będzie historia,
kiedy wszystko wróci do Pana.
Kiedyś Niemców, teraz Rosjan przeklinamy.
Za pohańbione człowieczeństwo,
Za to, że idą bez buntu.
Niech będą przeklęci !
Za pychę, za okrucieństwo
niesyte i zawzięte.
Wszystko co kacapskie
Niech będzie przeklęte !
Za kłamstwa, za czyny zdradzieckie –
Za to co było i co będzie.
Wszystko na wieki
Przeklęte, przeklęte, przeklęte!
Ty moskiewski łajdaku w Ukrainę nasłany,
za to, żeś poszedł ze zbrodnią w sercu,
bądź przeklęty i pogrzebany.