Pozostaje coraz mniej czasu
Władza w Polsce jest słaba i będzie się jeszcze zmieniać.
Ale to nie władza wygrywa wojnę.
Zwycięstwo w przyszłej wojnie nastąpi jeśli w narodzie, u Polaków będzie wola walki.
Ale istnieje ryzyko, że u władzy przeważy skłonność do poddania się nowej okupacji.
Wtedy władza pozostanie ta sama, tylko będzie służyć nowym panom.
Ma to swoją nazwę: kolaboracja, czyli wspólpraca z najeźdzcami.
Politycy zawsze znajdą uzasadnienie dla drugiego Układu Warszawskiego.
Władza nie prowadzi żadnych przygotowań do wojny, a politycy nie ponoszą za to odpowiedzialności.
Znajdujemy się w okresie przejściowym do wielkiej wojny, która na trwałe podzieli świat.
Będzie to wojna nowego typu nastawiona na złamanie ducha walki w narodzie.
O zwycięstwie zadecyduje na pierwszym miejscu odporność i determinacja narodu, a dopiero na drugim jego siły zbrojne.
Przyjmijmy, że na przygotowanie się do niej, pozostało nam jeszcze 7 lat.
Druga Rzeczypospolita miała 20 lat na to zadanie i nie dała rady, a był to w istocie autokratyczny reżim wojskowy dysponujący państwem.
Poważnym zagrożeniem bezpieczeństwa Polski są ludzie, którzy zajmując wysokie stanowiska w państwie służą obcym interesom.
Przypomnę im, że to ZDRADA STANU.
Jest na to wiele przykładów.
Głośne stało się zaniechanie CPK pod wpływem Rosji i Niemiec.
W naszym mieście leży odłogiem kompletna strzelnica powojskowa o wymiarach 1x300 metrów i 2x 100 metrów.
Wycofanie się z obronnych inwestycji i brak przygotowań społeczeństwa do wojny jest skutkiem działań agentów wpływu.
Z wrogiem nigdy nie wygrasz póki go nie zrozumiesz.
Obecna władza wprowadza chaos i demoralizację.
Przygotuj się do tego, że Tusk chce z Polski zrobić niemiecko-rosyjski protektorat.
Ale Polacy - nie Czesi i to się nie uda.
Rosyjski potop zatrzyma Częstochowska Matka Boża,
Szkoda tylko, że przez zaniedbania, braki i V kolumnę, na początku nowej wojny światowej zginą najlepsi.
- Między rządem a narodem musi istnieć uczciwa i przejrzysta komunikacja.
- Wojenny rząd Churchilla jest wzorem dla innych rządów wojennych ponieważ uczestniczyły w nim wszystkie siły polityczne reprezentujące naród.
- Współczesne wojny są totalne. Wymagają wysiłku nie tylko armii, ale także społeczeństwa w ogóle.
- Politycy mogą i powinni mobilizować społeczeństwo.
- Zatem o gotowości do wojny będzie decydowała nie tylko gotowość armii do odparcia agresji, ale także gotowość społeczeństwa do konfrontacji z wrogiem.
Chcesz więcej wiedzieć:
https://www.polskaprawda.pl/NewsDetails.aspx?id=270299
Władze Częstochowy nie będą uczyć strzelania