Niedawno napisałem, dlaczego Polacy chcą zabić swojego Cezara. Otóż do grona Brutusów, którym nie spodobało się, że Jarosława K. wpuszczono na cmentarz, ostatnio dołączył Kazik syn Taty Kazika, jeden z matuzalemów naszej muzyki młodzieżowej.
Kult wódki
Charakterystyczny u Kazika brak własnego myślenia, nieudane naśladowanie taty oraz używanie alkomatów, tym razem objawiło sie brakiem woli pójścia z żałobą, brakiem odwagi człowieka honoru, który będąc człowiekiem słabym i uzależnionym, buduje image tego, kto zawsze i wszędzie w swoim życiu artysty podoporządkowywał się władzy w kwestiach etycznych, a teraz chodzi mu o szacunek dla władzy cmentarnej.
Wydaje się, że Kazik, podobnie jak wspomniana w tekście o Cezarze, heroini masowej kultury Pani N., jako ludzie nie przeszli w swoim dotychczasowym życiu właściwej inicjacji (można się tylko domyślać, że brak ojca na co dzień szkodzi patriotycznymu wychowaniu i rodzi kompleksy). Słaby człowiek nie jest w stanie złamać cmentarnego zakazu, ani żadnego innego zakazu lub prawa będącego w konflikcie z jego sumieniem i etyką. Słaby człowiek zawsze się podporządkowuje. Słaby człowiek przyjdzie na cmentarz wtedy, kiedy wszyscy tam przychodzą.
Natomiast prezes Jarosław K., bez oglądania się na stosowne papierki, niczym Antygona wybrał pomiędzy prawem boskim i prawem ludzkim.
Kim była Antygona:
Towarzyszyła oślepionemu ojcu – Edypowi – w czasie jego wygnania z Teb, gdy wiódł życie tułacza i żebrał przy drogach. Dotarli do Kolonos w Attyce, gdzie Edyp zmarł. Wtedy Antygona wróciła do Teb, do siostry Ismeny. Wbrew zakazowi króla Teb, Kreona, następcy Edypa, Antygona pochowała swego brata Polinejkesa (uznanego za zdrajcę ojczyzny), który zginął w bratobójczym pojedynku (z Eteoklesem, który też poniósł śmierć, lecz został pochowany przez Kreona) w czasie wyprawy siedmiu przeciw Tebom. Skazana za to na śmierć przez Kreona miała zostać zamknięta żywcem w grocie skalnej poprzez przykrycie jaskini kamienną płytą.
Ktoś słaby powie: ale to było dawno i utraciło swoją moc. Nieprawda, mit Antygony ucieleśnia się w postaci fikcyjnego bohatera współczesnej literatury o imieniu - Harry Potter.
Zatem słuchajcie pisenki odważnego w gębie Kazika S., będącego bardzo dobrze opłacanym artystą - wyrobnikiem masowej popkultury, który zapragnął zostać moralnym autorytetem od spraw funeralnych.
Co do Jarosława K. to jego postawa jest szeroko krytykowana w mediach społecznościowych wiadomego nurtu. Najgłośniej krytykują ci członkowie stada, którzy zawsze przestrzegali prawa, w szczególności, kiedy byli ubrani w koszulki o nazwie „Konstytucja”. Dzisiaj żałują tych co chcieli iść na cmentarz ale się przestraszyli, jutro będą pomstować na tych, którzy zgodnie z Konstytucją wyszli głosować. Najbardziej pyskują ci najgłupsi i najbardziej strachliwi.
Co jest ważniejsze: człowiek czy "państwo prawa" jakiegoś stada?
Z prawdziwym żalem oznajmiam, że do kategorii pożytecznych idiotów antypisów zaliczam Kazika z jego pisenką:
Tekst pisenki: (Uwaga na bardzo oklepane rymy gramatyczne typu: zdarzeń/wydarzeń, oczom/potoczą, stój/mój, twój/mój, kwietnia/uciekła, tego/jego)
Zamknięte cmentarze to na skutek zdarzeń
ostatnich tygodni, ostatnich wydarzeń
na łańcuchy patrzę, ocieram łzy
tak jak i Ty
tak jak i Ty
Otwiera się brama, ja nie wierzę oczom
czy jednak się rzeczy inaczej potoczą
podbiegam, Twoje karki krzyczą stój,
bo Twój ból jest lepszy niż mój,
Twój ból jest lepszy niż mój
Ból ukoić możesz Ty jeden
wszyscy inni wpadli w biedę
limuzyny dwie jedna cały cmentarz Twój
lepszy niż mój
Na ulicach i w mieszkaniach
duch miłości się wyłania
limuzyny dwie jedna cały cmentarz Twój
większy niż mój
Cztery lata temu dziesiątego kwietnia
Marii prosto pod koła córka uciekła
Maria nie przekroczy bramy dziś tej,
bo Twój ból jest lepszy niż jej
Twój ból jest lepszy niż jej
Józef miał ojca, żonę i syna
I tego się dnia dla nich czas ten zatrzymał
Józef nie wspomni dzisiaj dnia tego
Twój ból jest lepszy niż jego
Twój ból jest lepszy niż jego
Ból ukoić możesz Ty jeden
wszyscy inni wpadli w biedę
limuzyny dwie jedna cały cmentarz Twój
lepszy niż mój
Na ulicach i w mieszkaniach
duch miłości się wyłania
limuzyny dwie jedna cały cmentarz Twój
lepszy niż mój
Ja tam po prawdzie nie kocham cmentarzy
gdy mama mnie prosi to z nią tam pojadę
na grobie ojca kładę kwiatów strój
Twój ból jest lepszy niż mój
Twój ból jest lepszy niż mój
Co za piękny dzień dzisiaj nam wszystkim dano
pamiętać o wszystkich, których zabrano
po drugiej stronie stoją i ronią łzy
tak jak i Ty
tak jak i Ty
tak jak i Ty
tak jak i Ty
Jedno można niewątpliwie stwierdzić po przeczytaniu: nie jest to tekst Agnieszki Osieckiej, ani nawet Taty Kazika. Słyszymy pretensję jednego człowieka do innego człowieka, że jest przyczyną jego niemocy i słabości. Ból Kazika był na tyle słaby, że go nie zmotywował do działania. Kazik jak stara baba siedzi i płacze, że nie może wejść na cmentarz. Pretensja wygrywaz żalem. A mogło byc inaczej.
Chcesz wiedzieć dlaczego Kazik oraz pani N. okazali się słabymi członkami stada o głębokiej nieufności w stosunku do tych, którzy wyrastają ponad poziom gromady ? czytaj: Dlaczego Polacy chcą zabić Cezara