Był sobie Niemiec, który w mieście Breslau,
żarł, pił, hajlował, a potem się zesrał.
Pewnego razu w Częstochowie,
Ruski w głowę dostał
i na ziemi leżał.
Bij Niemca!
Na Szwaba!
Kacapa goń!
Z miasta won!
I co się zdarzyło?
Bić się trzeba, żeby na świecie,nie tak podle było.