O tym jak niemiecki Onet urabia w Polsce opinie publiczną

Autor: Paweł Lechowski 1/8/2017 12:10:00 PM Ilość odsłon: 6523 Kategoria: Portal

 „Jeden z dzienników zachodnioniemieckich zajął się polemicznie osobą Tomasza Manna. Jest to bezwzględnie niepożądane. Tomasz Mann powinien  być wykreślony z pamięci wszystkich Niemców, gdyż nie powinien nosić miana Niemca.”

Oto jedna z codziennych instrukcji, jakie ministerstwo Józefa Goebbelsa dawało prasie niemieckiej.  Skala tych instrukcji była bardzo szeroka, szczegółowość imponująca. Od wskazówki dotyczącej wystawy psów, na której miał występować pies panny Hess, siostry Rudolfa Hessa, do „używania określenia: imperium wielkoniemieckie (Grossdeutsches Weltreich)”, którego nazwa była zarezerwowana dla późniejszych wydarzeń”.    

Ktoś by mógł powiedzieć, że dzisiaj tego nie ma bo rządzi demokracja. Po pierwsze nie demokracja ale w mediach rządzą  międzynarodowe  korporacje, po drugie:  tak się złożyło, że u nas są  to niewątpliwie korporacje niemieckie, które zmonopolizowały rynek w Polsce i urabiają opinie tak jak za czasów, kiedy propagandą niemiecką rządził Goebbels.  Odcięcie od dopływu opinii niedozwolonych i nie zalecanych przeprowadza się tak gruntownie jak nigdy i nigdzie w świecie. Przykład najświeższy: „FAZ komentuje kryzys w Polsce. Kaczyński może przebudować media?”.

Pomijając znak zapytania, który służy do wstawienia w mediach treści nieprawdziwych typu: Kanclerz Merkel nieślubna córka szwagra Goebbelsa?, skupmy się na pierwszym członie tytułu zamieszczonego w niemieckim portalu polskojęzycznym „Onet” – „FAZ komentuje kryzys w Polsce”. Źródłem tej informacji jest niewątpliwie Frankfurter Allgemaine Zeitug – pismo niemieckie. Ciekawe, że po godzinie tytuł został lekko zmieniony: „FAZ komentuje aktualny kryzys polskiej opozycji”. Zatem co się dokonało: jedno niemieckie medium cytuje drugie, chodzi o urobienie opinii publicznej, że „w Polsce jest kryzys a  Kaczyński może chcieć przebudować media np. na podstawie regulacji antykartelowych”. Innym spostrzeżeniem jest to, że Onet od 2012 kontrolowany jest przez niemiecko-szwajcarski koncern Ringier Axel Springer Polska (75% udziałów), podczas kiedy FAZ należy do fundacji FAZIT-Stiftung (FAZIT Foundation), która posiada w nim (93.7%) udziałów.  Wniosek: gdyby nasze główne media należały do rodzimych fundacji nie bylibyśmy obiektem goebelsowskiej propagandy. Czyżby Jarosław Kaczyński chciał dla Polski dobrze?

Aktualności

Najnowsze

Najczęściej czytane

Terror kanarów w Toruniu  (odsłon: 14967)

 Ilość odsłon:1900305