Jednej pani N. nie spodobało się, że Jarosława K. wpuszczono na cmentarz, a ona nawet nie pomyślała, że jest to możliwe. Wydaje się, że pani N. jako człowiek nie przeszła właściwej inicjacji. Słaby człowiek nie jest w stanie złamać cmentarnego zakazu, ani żadnego innego będącego w konflikcie z jego sumieniem. Słaby człowiek zawsze się podporządkowuje. Natomiast prezes jak Antygona wybrał pomiędzy prawem boskim i prawem ludzkim. Na dodatek pani N. okazała się słabym członkiem stada o głębokiej nieufności w stosunku do tych, którzy wyrastają ponad poziom gromady. Zatem głosujcie na panią N. z partii na literę L. Inna pani na literę Ł, będąca bardzo dobrze opłacaną wyrobnicą masowej kultury serialowej zapragnęła zostać moralnym autorytetem od spraw funeralnych. Zatem oglądajcie seriale pani Ł.