Goebbels postanowił zbadać jak propaganda nazistowska oddziałuje na samice małp. Do dżungli przybyła niemiecka ekspedycja naukowa. Po roku przyjeżdża tam Goebbels. Widzi, że naprzeciw wybiegają małpy, wrzeszcząc przeraźliwie: - „W całej dżungli nie ma plemienia tak mądrego, obyczajnego, grzecznego, łagodnego i potężnego, jak małpie plemię Bandar – logu!”
Czemu te małpy chcą narzucić światu swoją wolę? – pyta się Goebbels członka ekspedycji. Bo myślą, że jako rasa osiągnęły najwyższy stopień cywilizacji – słyszy odpowiedź. W takim razie wszystko poszło jak po maśle. Nasze metody nie mają sobie równych - mówi Goebbels. Diese Affe werden meine Waffe sein (te Małpy będą moją bronią) – mówi w uniesieniu.
Na to małpy wrzeszczą: „Jesteśmy wielkie!, Jesteśmy swobodne!, jesteśmy zachwycające!, Jesteśmy najznakomitszym plemieniem w całej puszczy. Wszystkie jesteśmy tego zdania więc musi to być prawda!”. Goebbels uradowany decyduje się zostać na noc. Gdy po całonocnej orgii budzi się rano, zdumiony widzi jak małpy ciągną go do klatki, nad którą widnieje napis: „ MAŁPY RASĄ PANÓW”.
Przerażony pyta się :
- Skąd taka zmiana w sposobie traktowania ?
- O, my także mamy swoją propagandę – opowiada szefowa małp.
Dobrze – zastanawia się Goebbels - ale jak one mogą być rasą Panów, kiedy wszystkim im brakuje tego kawałka mięsa między nogami?