Prezydent Lech Kaczyński to przewidział.
W planach strategicznych Putina mamy agresję na Europę i rozpętanie III wojny światowej
Pożyteczni idioci w Polsce i na Zachodzie chcą wyrwać klęskę z paszczy zwycięstwa
Prawie 20 naszych kolegów ekspertów i specjalistów ds. bezpieczeństwa narodowego – których cyfrowe podpisy widnieją na końcu tego artykułu – zgadza się: Wojna na Ukrainie osiągnęła decydujący moment i stawką są żywotne interesy USA.
Na długo przed pierwszą inwazją Kremla na Ukrainę w 2014 roku, z wysokich stanowisk w rządzie i wojsku USA, śledziliśmy politykę zagraniczną Moskwy i poważne zagrożenia, jakie stwarza ona dla Stanów Zjednoczonych i naszych sojuszników. Od lutego uważnie obserwujemy wielką ofensywę Moskwy oraz reakcję administracji Bidena oraz jej sojuszników i partnerów. Utrzymujemy bliski kontakt z urzędnikami ukraińskimi, amerykańskimi i europejskimi. Dwóch z nas właśnie wróciło ze spotkań z ukraińskimi dowódcami obrony i wojska.
Chociaż administracja Bidena z powodzeniem gromadziła sojuszników USA i udzielała znacznej pomocy wojskowej, także w tym miesiącu, dzielnym siłom zbrojnym Ukrainy, nie udało jej się stworzyć satysfakcjonującej narracji strategicznej, która umożliwiłaby rządom utrzymanie publicznego poparcia dla zaangażowania NATO w dłuższej perspektywie.
Zapewniając pomoc wystarczającą do wywołania sytuacji patowej, ale niewystarczającą, by cofnąć rosyjskie zdobycze terytorialne, administracja Bidena może niechcący wyrwać klęskę z paszczy zwycięstwa. Z nadmiaru ostrożności przed sprowokowaniem rosyjskiej eskalacji (zarówno konwencjonalnej, jak i nuklearnej) de facto cedujemy inicjatywę na prezydenta Rosji Władimira Putina i zmniejszamy presję na Moskwę, by powstrzymała agresję i poważnie podeszła do negocjacji.
Imperialistyczna wojna Moskwy przeciwko narodowi Ukrainy jest nie tylko moralnym oburzeniem — kampanią ludobójstwa mającą na celu wymazanie narodu ukraińskiego z mapy — ale wyraźnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i dobrobytu Stanów Zjednoczonych.
Amerykańskie zasady i interesy wymagają jak najsilniejszej reakcji, wystarczającej do zmuszenia Rosjan do powrotu do linii sprzed lutego i nałożenia kosztów na tyle wysokich, by powstrzymać Rosję przed trzecią inwazją. Gdy siły rosyjskie walczą o przegrupowanie na wschodzie i powstrzymanie ukraińskich wysiłków, by odbić Chersoń na południu, nadszedł czas, aby sojusznicy Ukrainy zrobili wszystko, co w ich mocy, zapewniając Ukrainie środki, których potrzebuje, aby zwyciężyć. Przeciąganie konfliktu przez tak zwane pauzy strategiczne nie zrobi nic innego, jak tylko pozwoli Putinowi przegrupować się, odzyskać i wyrządzić więcej szkód na Ukrainie i poza nią.
Ale jak dotąd ani administracji, ani sojusznikom europejskim nie udało się wyjaśnić, dlaczego jest to ważne dla Stanów Zjednoczonych i Zachodu. Jest to ważne, ponieważ Putin prowadzi rewizjonistyczną politykę zagraniczną, mającą na celu obalenie systemu bezpieczeństwa opartego na zasadach, który zapewniał amerykańską i globalną stabilność oraz umożliwiał dobrobyt od końca II wojny światowej. Agresywne projekty Putina nie kończą się na Ukrainie. Jak wielokrotnie podkreślali rosyjscy urzędnicy, jeśli Rosja wygra na Ukrainie, nasi bałtyccy sojusznicy z NATO są zagrożeni, podobnie jak inni sojusznicy mieszkający w sąsiedztwie.
Rozsądna polityka dzisiaj identyfikuje przyszłe ryzyko i szuka odpowiedniego miejsca i czasu na radzenie sobie z tym ryzykiem. Dla USA i NATO nadszedł ten czas – a miejscem jest Ukraina, duży kraj, którego ludność rozumie, że jego wyborem jest albo pokonanie Putina, albo utrata niepodległości, a nawet istnienia odrębnego, zorientowanego na Zachód narodu.
Z niezbędną bronią i pomocą gospodarczą Ukraina może pokonać Rosję, albo zgoda na eksterminację narodu ukraińskiego i innych narodów
Jeśli to się powiedzie, nasi żołnierze będą mniej skłonni ryzykować życiem, chroniąc sojuszników traktatowych USA, którym zagraża również Rosja.
Jak wygląda porażka Putina? Przetrwanie Ukrainy jako kraju bezpiecznego, niezależnego i żywotnego ekonomicznie. Oznacza to Ukrainę z możliwymi do obrony granicami, które obejmują Odesę i znaczną część wybrzeża Morza Czarnego, a także silne, dobrze uzbrojone wojsko i prawdziwy koniec działań wojennych. Idealnie powinno to obejmować powrót do ukraińskiej kontroli nad wszystkimi terytoriami zajętymi od 24 lutego i ostatecznie ziemiami skradzionymi w 2014 roku, w tym Krymem. Taki pokój jest możliwy tylko wtedy, gdy Putin zda sobie sprawę, że został poważnie pokonany i nie może już dłużej osiągnąć swoich celów zdominowania Ukrainy lub jakiegokolwiek innego narodu siłą.
Byłoby porażką Ukrainy (i Stanów Zjednoczonych), gdyby Zachód w pośpiechu do zakończenia walk zachęcał Ukrainę do zrzeczenia się terytorium w zamian za zawieszenie broni. Byłoby to kontynuowaniem schematu przynajmniej od agresji Moskwy na Gruzję w 2008 roku, w której Zachód naciska na zawieszenie broni, które skutecznie ratyfikuje przeszłą agresję Kremla i w rzeczywistości nie zmusza go do zaprzestania strzelania lub zajmowania większego terytorium. ( Ponad 10 000 Ukraińców zginęło po zawieszeniu broni w Mińsku z dziesiątkami, a nawet setkami naruszeń rosyjskich dziennie). dałoby po prostu Moskwie przerwę na konsolidację zdobyczy, a następnie wznowienie ofensywy. Ponadto zdecydowana większość Ukraińców w ostatnich badaniach sprzeciwić się jakimkolwiek ustępstwom terytorialnym w zamian za zawieszenie broni z Moskwą.
Deportacja 400 000 dzieci ukraińskich do Rosji w celu adopcji
Taki plan skazałby również miliony Ukraińców na życie w reżimie, który popełnił liczne zbrodnie wojenne, którego wyżsi urzędnicy i media wzywają do deukrainizacji Ukrainy, która już jest poddawana przymusowej rusyfikacji , w tym nielegalnej i przymusowej deportacji . prawie 400 000 ukraińskich dzieci do Rosji w celu adopcji. Środki te skłoniły coraz większą liczbę uczonych do określania polityki rosyjskiej jako ludobójstwa .
Obecnie plan Moskwy polega na osiągnięciu jak największej liczby zdobyczy na polu bitwy; przeprowadzenie pozorowanych referendów na nowo okupowanym terytorium Ukrainy jako preludium do ich aneksji; podkopać jedność poparcia Zachodu dla Ukrainy poprzez odcięcie dostaw gazu na zimę; oraz blokować ukraińskie porty w celu wywołania destabilizujących niedoborów żywności na Globalnym Południu, mających na celu odepchnięcie Zachodu. Na wszystkie te cele Moskwa potrzebuje czasu. Co oznacza, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy muszą utrzymać presję na Moskwę.
Administracja Bidena powinna działać szybciej i bardziej strategicznie, spełniając ukraińskie prośby o systemy uzbrojenia. A kiedy zdecyduje się wysłać bardziej zaawansowaną broń, taką jak artyleria HIMARS, powinien wysłać ją w większych ilościach, aby zmaksymalizować ich wpływ na pole bitwy.
USA muszą uzbroić Ukrainę teraz, zanim będzie za późno
Ukraina potrzebuje dalekosiężnych pożarów, aby zakłócić rosyjską ofensywę, w tym rosyjskich zapasów, paliwa i amunicji. Oznacza to, że Stany Zjednoczone powinny wysłać amunicję ATACMS wystrzeloną przez HIMARS o zasięgu 300 km niezbędnym do uderzenia rosyjskich celów wojskowych w dowolnym miejscu na Ukrainie, w tym na okupowanym Krymie. A Ukraina potrzebuje stałych dostaw amunicji i części zamiennych do platform artyleryjskich dostarczanych z różnych krajów, z których część nie jest wymienna. Systemy te są stale w użyciu, co sprawia, że ??konserwacja i uzupełnianie części zamiennych ma kluczowe znaczenie. Sposób i miejsce realizacji tych zadań oraz infrastruktura logistyczna umożliwiająca szybkie odzyskanie sprzętu tam, gdzie może on być najbardziej użyteczny, również mogą mieć ogromne znaczenie.
Poza tym Ukraina potrzebuje więcej obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu, aby przeciwdziałać rosyjskim atakom powietrznym i rakietowym. Coraz większym problemem jest konieczność zastosowania odpowiednich środków zaradczych, aby powstrzymać rosnącą popularność dronów produkcji rosyjskiej oraz nowych, które próbuje sprowadzać z Iranu.
Administracja do tej pory niechętnie podejmowała tak zdecydowane kroki z obawy przed sprowokowaniem Rosji lub, jak powiedział niedawno doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan na Aspen Security Forum, „aby uniknąć trzeciej wojny światowej”. Putin i inni wysocy rangą rosyjscy urzędnicy w wielu momentach przed i po ofensywie Moskwy 24 lutego przypominali Zachodowi o niebezpieczeństwach wojny nuklearnej. Ale Stany Zjednoczone są również potęgą nuklearną i strategicznym błędem jest sugerowanie, że odstraszanie nuklearne już nie działa. Odstraszanie nuklearne nadal działa.
Następna będzie Polska
Na korzyść Putina jest grożenie wojną nuklearną, ale nie jej inicjowanie. Widzieliśmy też, jak Kreml stwarzał groźby nuklearne, które okazały się puste – na przykład w związku z przystąpieniem Finlandii i Szwecji do NATO. Jeśli pozwolimy Putinowi zastraszyć nas przed dostarczeniem broni, której Ukraina potrzebuje do powstrzymania rosyjskiego rewizjonizmu, co się stanie, gdy macha on nuklearną różdżką nad krajami bałtyckimi? I dlaczego administracja miałaby zakładać, że Putin nie odważyłby się zrobić tego z Estonią lub Polską, gdyby taktyka zadziałała dla niego na Ukrainie?
Stawka jest jasna dla nas, naszych sojuszników i Ukrainy. Nie powinniśmy się oszukiwać. Możemy myśleć, że każdego dnia opóźniamy dostarczenie Ukrainie broni, której potrzebuje, aby wygrać, unikamy konfrontacji z Kremlem. Wręcz przeciwnie, tylko zwiększamy prawdopodobieństwo, że staniemy w obliczu tego niebezpieczeństwa na mniej sprzyjających podstawach. Sprytnym i ostrożnym posunięciem jest powstrzymanie agresywnych planów Putina na Ukrainie i to teraz, kiedy będzie to miało znaczenie.
podpisani:
Generał Philip Breedlove , USAF (w stanie spoczynku); 17. Naczelny Dowódca Sił Sojuszniczych w Europie i wybitny profesor, Szkoła Sam Nunn, Georgia Institute of Technology
Debra Cagan, była urzędniczka Departamentu Stanu i Obrony; wybitny pracownik ds. energii, Transatlantic Leadership Network
generał (w stanie spoczynku) Wesley K. Clark , 12. Naczelny Dowódca Sił Sojuszniczych w Europie; starszy pracownik, UCLA Burkle Center
Ambasador Paula J. Dobriansky, była podsekretarz stanu ds. globalnych
Ambasador Eric Edelman, były ambasador w Finlandii i Turcji; były podsekretarz obrony ds. polityki
dr Evelyn Farkas , była zastępczyni asystenta sekretarza obrony Rosji, Ukrainy i Eurazji; dyrektor wykonawczy Instytutu McCaina
Ambasador Daniel Fried, były zastępca sekretarza stanu ds. Europy; wybitny członek rodziny Weiser, Atlantic Council
ambasador John Herbst , były ambasador na Ukrainie i Uzbekistanie; starszy dyrektor, Eurasia Center, Atlantic Council
Generał porucznik (w stanie spoczynku) Ben Hodges , były dowódca armii amerykańskiej w Europie
Ambasador John Kornblum, były ambasador w Niemczech
David Kramer, były zastępca sekretarza stanu ds. demokracji, praw człowieka i pracy
Jan Lodal , były główny zastępca podsekretarza obrony ds. polityki; wybitny pracownik, Scowcroft Center for Strategy and Security, Atlantic Council
Robert McConnell, były zastępca prokuratora generalnego; współzałożyciel Fundacji Ukraińsko-Amerykańskiej
ambasador Stephen Sestanovich, były ambasador w byłym Związku Radzieckim ; starszy stypendysta, Council on Foreign Relations;profesor, Columbia University
John Sipher , były oficer i szef placówki CIA Clandestine Service; starszy pracownik nierezydent, Eurasia Center, Atlantic Council
Ambasador William Taylor , były ambasador na Ukrainie
ambasador Alexander Vershbow , były zastępca sekretarza generalnego NATO; były zastępca sekretarza obrony; były ambasador w Rosji i NATO
ambasador Kurt Volker, były ambasador przy NATO; były specjalny przedstawiciel ds. negocjacji ukraińskich; wybitny stypendysta, Centrum Analiz Polityki Europejskiej
Ambasador Marie Yovanovich, były ambasador na Ukrainie
https://thehill.com/opinion/national-security/3605064-us-must-arm-ukraine-now-before-its-too-late/