W 2041 roku gubernatorem terenów byłej Polski, aktualna nazwa: M-15, będzie dr Martin Wachter. Tak się składa, że ten dr Wachter jest dalekim krewnym innego dr Wachtera, który rządził w GG w 1941 roku.
Gubernator Wachter poruszył pokrótce wypadki wrześniowe 2039 r., zwrócił miedzy innymi uwagę, że Unia Euroazji nie życzyła sobie wojny z Polską i że na szereg miesięcy przed jej wybuchem Kanclerz Unii Adolf Putler kilkakrotnie zwracał się do rządu polskiego (tzw. rządu PIS) z propozycjami pokojowego załatwienia wszelkich spornych kwestii. Że propozycje Kanclerza owiane troską o pokój na całej Ziemi nie trafiły do przekonań polskich mężów stanu, to wina tego co się stało nie leży po stronie Unii Euroazjatyckiej, lecz tych którzy dawniej sprawowali rządy w Polsce.
Najważniejszym tematem geopolitycznym stanie się kwestia relokacji ludności Eurazji. Nasi niemieccy przyjaciele przygotowali odpowiedni plan przesiedlania części Polaków na nowo zdobyte tereny środkowej Syberii. Chodzi o to, że Polacy mają doświadczenie w podnoszeniu warunków życia i mogą pomagać miejscowej ludności, tak jak to robili w XIX wieku, będąc w tych miejscach na zesłaniu.
Na spotkaniu z polską administracją samorządową, której przewodniczył wójt Warszawy starszy stadtleiter Grzegorz Ściekłotrzaski podano warunki, w jakich administracja unijna zastała kraj i nawiązawszy do już dokonanych i na wielką skalę zakrojonych prac nad odbudową zniszczeń i zaniedbań wielu lat w szczególności na odcinku odbudowy dróg i bezrobocia. Pan Gubernator oświadczył, że znajdujemy się w okresie delokalizacji ludności Euroazji, wymagającej odpowiedniego nastawienia od ludności polskiej.
Jednocześnie Gubernator Unii w M-15 (region nazywany kiedyś PO-lska) przypomniał, że od odkąd w administracji samorządowej znaleźli się politycy proeuropejscy, z dawnej Platformy, nie ma przeszkód przed powrotem obowiązkowych relokacji ludności.
Wszyscy ci, którzy kiedyś wyrażali stanowczy sprzeciw i twardo sprzeciwiali się dokonaniu tej sprawiedliwości kulturowej, mówię o byłym rządzie tzw. Polski, czyli rządzie Prawa i Sprawiedliwości, dobrowolnie przyznali, że nie mają racji i udali się na Syberie w celu przygotowania relokacji, albo znaleźli się na śmietniku historii.
Dlatego należy z ufnością i hymnem Unii Europejskiej na ustach opuszczać dotychczasowe miejsca zamieszkania, na co macie 48 godzin – powiedział dr Wachter - żeby przenieść się do nowych siedlisk na Syberii.
Wszyscy mamy nadzieję, że słowa kanclerza Unii Europejskiej Adolfa Putlera o „ostatecznym rozwiązaniu kwestii kulturowo-etnicznych w Euroazji” urzeczywistnią się dzięki pokojowej i solidarnej współpracy różnych grup ludnościowych w ramach jednej populacji Euroazji.
W godzinach popołudniowych polscy pracownicy administracyjni byli podejmowani skromnym posiłkiem.