Pamiętacie angielskiego gentelmana, który nie lubił wojny tak bardzo, że na rok przed wybuchem II wojny światowej nazwał pokojem kartkę otrzymaną od dyktatora i fuhrera narodu niemieckiego. Pan ten pokazując jakiś papier wołał "przywiozłem pokój na całe pokolenia". Tłumy Anglików wiwatują, entuzjam panuje także w Paryżu, choć może nie tak infantylnie jednolity jak w Londynie. Niemcy zajmują czeskie Sudety. Pół roku później w marcu 1939 roku, Hitler prowokuje nowy kryzys czeski, doprowadzjąc do rozpadu Czechosłowacji. Słowacja pod księdzem Tiso, będącym z łaski Hitlera prezydentem tej marionetkowej republiki, odrywa się od swojej macierzy, zaś Czechy i Morawy stają się protektoratem III Rzeszy. Wojska niemieckie wkraczają do Pragi. Następna w kolejności jest Polska, ale czy Francuzi będą umierać za Gdańsk ?
Arthur Neville Chamberlain zapisał sie w historii jako głupiec, który ustępował fuhrerowi przez co zachęcał go do dalszych aneksji.
W miejsce Austrii mamy Gruzję, Czechy to Krym, a okopy w Donbasie to polski wrzesień 1939.
Rolę pożytecznego idioty wziął na siebie niejaki Joseph Borrell (pisze się przez dwa r i dwa l).
Wstaw jego facjatę do zdjęcia poniżej i czekaj, równo za rok wybuchnie wojna z Rosją.
Hitler miał idee "Lebensraumu" a Putin ma "Ruski mir".
Rosja przygotowuje się do wojny na pełną skalę - opinia znanego rosyjskiego dysydenta Andrieja Piontkowskiego
Imperium moskiewskie zagarnęło Syberię tylko dlatego, że mogło ją przymusowo zasiedlić Ukraińcami i innymi rusinami. Bez Ukrainy i Białorusi Moskowia nie utrzyma tego olbrzymiego terytorium. Nastąpi Wielki Geopolityczny Kolaps imperium, któremu zabrakło ekstensywnej inercji.