Zawodowi urzędnicy z Inspekcji Transportu Drogowego, którzy na co dzień utrudniają i niszczą polskie firmy przewozowe, nie potrafią kontrolować rosyjskich przewoźników, którzy to wykorzystują i na jednorazowym zezwoleniu wykonują nawet kilka kursów. Według szacunków ZMPD kierowcy rosyjscy robią przez Polskę nawet 250 tys. przejazdów – o 70 tys. więcej, niż wynika z obowiązującego kontyngentu zezwoleń. Urzędnicy w naszym kraju są słabi w stosunku do Rosjan, a wyżywają się nad Polakami.
Od wieków Polska była dla Rosjan najkrótszym korytarzem transportowym. Nie rozumiem tego, dlaczego urzędnicy z polsko-rosyjskiej komisji mieszanej obradującej w Kazaniu, nie potrafią policzyć rosyjskich ciężarówek, które codziennie przemierzają trasę ze Wschodu na Zachód i z Zachodu na Wschód, a następie zablokować ich tranzyt do tej samej ilości, którą nam dają Rosjanie. Nie mają woli, żeby powiedzieć Rosjanom: jak wy nam, tak my wam.
Polscy urzędnicy pozwalają się traktować dokładnie tak, jakbyśmy byli pod zaborem rosyjskim. Rosjanie to wiedzą i wykorzystują. Dla nich Polska nie jest zagranicą.
źródło: