Pamiętacie angielskiego gentelmana, który nie lubił wojny tak bardzo, że na rok przed wybuchem II wojny światowej nazwał pokojem kartkę otrzymaną od dyktatora i fuhrera narodu niemieckiego.
Arthur Neville Chamberlain zapisał sie w historii jako głupiec, który ustępował fuhrerowi przez co zachęcał go do dalszych aneksji.

W miejsce Austrii mamy Gruzję, Czechy to Krym, a okopy w Donbasie to polski wrzesień 1939.
Rolę pożytecznego idioty wziął na siebie niejaki Joseph Borrell (pisze się przez dwa r i dwa l).
Wstaw jego facjatę do zdjęcia poniżej i czekaj, równo za rok wybuchnie wojna z Rosją.

Hitler miał idee "Lebensraumu" a Putin ma "Ruski mir".